1 listopada to dla wielu z nas czas zadumy i refleksji. Odwiedzamy groby naszych bliskich, spotykamy się z rodziną i mamy szansę zdystansować się od pogoni dnia codziennego. Chcielibyśmy w ten szczególny dzień, spojrzeć trochę z innej, naszej perspektywy na kwestię „umierania”, bo właśnie w tych słowach samo Google, określa wygaszanie swoich aplikacji.
Jako liderzy we wprowadzaniu innowacji, amerykańscy giganci nie boją się inwestować w nowe rozwiązania, większość wprowadzonych przez nich rozwiązania szturmem podbijają branżę, jednak nikt nie jest nieomylny, nawet Google. W sieci można znaleźć kilka stron, które przedstawiają produkty Google, obecnie już wycofane z obiegu. Według większości źródeł jest ich ponad 160. Postaramy się przedstawić państwu kilka z nich, bo po niektórych naprawdę może zakręcić się łezka w oku.
Google+, czyli nie warto konkurować z Facebook
Google+ to autorska wersja portalu
społecznościowego, powstała w 2011 roku. Google, jako potentat w branży
internetowej, planowała zdetronizować Facebook, i zostać hegemonem
również na tym polu. Bardzo dobrze zapowiadająca się aplikacja,
wprowadzona z wielkim rozmachem na rynek, zdołała się na nim utrzymać 8
lat. Już od pierwszych dni, Google+ zostało zablokowane przez rząd
Chińskiej Republiki Ludowej, w jej ślad poszedł Iran, co znacząco
ograniczało zasięg samej aplikacji, patrząc na możliwą ilość
użytkowników z tych krajów. Aplikacja została wygaszona z powodu błędów
programowych oraz mimo starań dokładanych przez Google, przez niskie
zaangażowanie użytkowników. Pokazało to doskonale, jak silnym narzędziem
jest Facebook i Instagram i że w dzisiejszych czasach nie da się z nimi
wygrać.
Picasa, czyli jak Google zabiło jeden produkt, aby wypromować drugi
Picasa to program Google, który swój debiut
miał na początku stulecia, w 2002 roku. Szybko zyskał sobie grono
zagorzałych fanów, stając się internetowym albumem zdjęciowym, dzięki
któremu nie tylko można było przechowywać swoje fotografie, lecz również
dzielić się nimi z innymi użytkownikami. Był to program bardzo
nowoczesny jak na swoje czasy, jednak wydaje nam się, że Google nie do
końca przemyślał jego nazwę. Zamiast tego powstało, przejmując w
większości użytkowników, funkcje i zasoby Google Zdjęcia. Na forach
słychać dużo głosów, jak ciężko przestawić się użytkownikom na nowe
rozwiązanie, ten proces jest szczególnie uciążliwy dla starszych
użytkowników, którzy wolniej adaptują się do zmian. Jednak jak to zwykle
w życiu bywa ile osób tyle opinii i Google Zdjęcia zbiera dużo pochwał,
szczególnie za odświeżony design, doskonałe wpasowanie się zarówno w
aktualne trendy, jak i wizerunek firmy i dużo większą intuicyjność,
czyli coś, czego Picasa miała zdecydowanie za mało.
Google Hangouts, czyli ciąg dalszy pojedynku z Facebookiem
Google Hangouts, powstało jako aplikacja
mająca maksymalnie usprawnić porozumiewanie się pomiędzy użytkownikami
firmy z Mountain View. Zadebiutowała w 2013 roku, czego bezpośrednią
przyczyną było wypuszczenie przez Facebook, aplikacji Messenger w
drugiej połowie 2011 roku. Aplikacja w najlepszym swoim okresie miała w
Polsce niespełna 147 tysięcy użytkowników, czyli tak naprawdę w niecałym
procencie objęła swoim zasięgiem rodzimy rynek, a i na arenie
międzynarodowej nie zdołała zawojować zbyt wiele. Zarzucano jej zbyt
trudny w obsłudze interfejs, przez co użytkownicy wybierali przede
wszystkim Facebook Messenger.
Jak widać, Google zaliczyło sporo wpadek, jednak nadal bezapelacyjnie dyktuje trendy w naszej branży. Zachęcamy Was w komentarzach do podzielenia się swoimi odczuciami na temat „wymarłych aplikacji Google”